Na Wschód Lublin

Ruiny zamku w Krupem – idealny plan na wycieczkę w województwie lubelskim nie istni…

“Bliżej niż myślisz”, a tak dokładniej godzinę drogi z Lublina (lub około 40 minut jazdy samochodem z Zamościa) znajdują się zapomniane, przepiękne ruiny opuszczonego zamku, którego historia zaczęła się jeszcze w średniowieczu. Atrakcja jest dobrze znana głównie mieszkańcom okolicznych miejscowości, ale spokojnie, trudno będzie Wam ją przeoczyć gdyż już z poziomu ulicy monumentalne zabudowania przyciągają wzrok.

Historia tego miejsca jest długa, zapisało się na jej kartach wielu właścicieli, konserwatorów i grabieżców, kilkukrotnie zamek był poddany próbom wojen, najazdów i pożarów, a współcześnie szereg niefortunnych zdarzeń i decyzji doprowadził do miejsca, w którym pozbawione wizji na renowację opuszczone ruiny kruszeją każdego dnia przybliżając się do całkowitej zapaści…

Dla tych lubiących szczegóły:

Jest wiele artykułów opisujących z jeszcze większą skrupulatnością historię tego miejsca, więc fanów bardzo dokładnych kronik odsyłam do własnego, pogłębionego researchu :D. W internecie krąży sporo zdjęć, rycin i wizualizacji, które pokazują obiekt z różnych perspektyw czasowych, a od siebie polecam też stronę na Facebooku – Zamek w Krupem https://www.facebook.com/ZamekWKrupem/, na której jest sporo informacji, rys historyczny oraz “bieżąca” historia związana z rewitalizacją, o której wspomnę na końcu wpisu.

GARŚĆ PODSTAWOWYCH INFORMACJI:

GDZIE:

Krupe – wieś w Polsce położona w województwie lubelskim, w powiecie krasnostawskim, w gminie Krasnystaw

PINEZKA GOOGLE MAPS:

https://goo.gl/maps/SKVUrYaHWxQDgVLPA

GODZINY OTWARCIA/CENA:

wstęp jest bezpłatny, ruiny stoją opuszczone i nikt się nimi nie zajmuje, dlatego można je zwiedzać cały czas

DLA KOGO:

Coś dla siebie znajdą tutaj wszyscy, starsi pewnie z ciekawością poczytają o dziejach Zamku, młodsi pobawią się w chowanego pomiędzy murami – jeśli wybieracie się z dziećmi, pamiętajcie, że teren to prawdziwe ruiny – nie ma tu żadnych zabezpieczeń, barierek i asekuracji, dlatego odradzam taką wycieczkę z najmłodszymi, to także piękne miejsce na sesję plenerową np. narzeczeńską albo ślubną.

CO W OKOLICY:

DWÓR W KRUPEM – 250 m (2 min)

WIEŻA ARIAŃSKA – 7 km (8 min)

KRASNYSTAW – 7 km (9 min)

ZAMOŚĆ – 38 km (36 min)

CHEŁM – 24,5 km (24 min)

ZBIORNIK NIELISZ – 36 km (38 min)

ORŁÓW MUROWANY – 20 km (22 min)

HISTORIA

Musimy się cofnąć kilka wieków wstecz aby wyobrazić sobie wschód słońca, poranną mgłę unoszącą się nad pobliskim rozlewiskiem, śpiew ptaków i odgłosy budzącego się do życia dnia, w którym Jerzy Krupski rozpoczął budowę pierwszego, prawdopodobnie jeszcze drewnianego zamku w Krupem.

Zamek powstaje w połowie XV w poniekąd jako efekt “mody” i przenikania się kultury polskiej z ruską w efekcie czego wyrosło zjawisko wznoszenia tzw. fortalicji, czyli prywatnych siedzib obronnych (mieli rozmach, nie? ;)).

W XVI wieku wieś Krupe przechodzi na własność podkomorzego chełmskiego – Pawła Orzechowskiego, który był przedstawicielem szlachty i bliskim współpracownikiem Jana Zamoyskiego. Wspólnie podejmowali decyzje o miejscu pod lokację Zamościa, często zastępował też Zamoyskiego w sprawach budowlanych, i choć pewnie większość z Was słyszy o nim pierwszy raz miał spory wpływ na proces powstania jednego z najpiękniejszych miast wschodniej Polski. 

O Panu Pawle wspomnę jeszcze prawdopodobnie podczas kolejnej wycieczki (którą oczywiście już planuję :)) – to on wybudował znajdujące się w okolicy najstarsze polskie mauzoleum w kształcie piramidy – wieżę Ariańską.

Na miejscu wspomnianej fortalicji, nad rozlewiskami Bzdurki (to chyba będzie moja ulubiona rzeka – przeurocza jest ta nazwa!), będącej dopływem Wieprza Orzechowski wzniósł zamek, który swoim rozmiarem i wyglądem miał odpowiadać pozycji majątkowej i społecznej podkomorzego. 

Od początkowego pomysłu na dwór obronny w nowoczesnym stylu pod wpływem ciągle zmieniających się koncepcji finalnie posiadłość rozrosła się do urządzonego z przepychem zamku z ufortyfikowanym przedzamczem. 

Głównym budulcem był występujący często na tym terenie biały kamień. Część mieszkalna zamku została wzniesiona na wysokim podpiwniczeniu, mieszczącym pomieszczenia gospodarcze. Parter i piętro były przeznaczone na cele mieszkalne i reprezentacyjne. Otoczono go razem z podzamczem murami, a na każdym rogu broniły dostępu do murów cztery basteje z armatami.

Po śmierci podkomorzego w 1612 r. Krupe pozostało w rękach rodu do 1644 r., po czym przechodziło z rąk do rąk, a kolejne lata okazały się być prawdziwym testem wytrzymałości dla zamku – wielokrotnie był najeżdżany m. in przez wojska moskiewskie, Szwedów i wojska Rakoczego, a także trawiony kilkukrotnie przez pożary, z powodu których zniszczeniu uległa cała gospodarcza zabudowa zamku.

Dopiero w 1670 roku nowi właściciele Reyowie (potomkowie Mikołaja Reya) próbują remontami doprowadzić obiekt do porządku, jednak powstały niemal sto lat później inwentarz zamkowy zawiera informacje o jedynie dwóch pokojach zdatnych do użytku. W tych latach warownia traci swój rezydencjonalny charakter na rzecz klasycystycznego murowanego dworu. wzniesionego nieopodal zamku. Kilka lat później, w 1794 roku wybucha kolejny pożar, po którym nie ma już żadnych chętnych na kolejną renowację pechowego zamku. 

W czasie pierwszej wojny światowej zamek doznał ogromnych zniszczeń, spowodowanych ostrzałem, a pozostałości kurtyn oraz bastei południowej zostały rozebrane przez Niemców w latach 1939-1944.

W 1962 roku, po wielu dalszych zniszczeniach i rozbiórkach dokonanych w trakcie wojen, zostały podjęte prace konserwacyjno-remontowe. Ruiny częściowo wzmocniono, odnowiono i tak pozostawione na pastwę nieubłaganego czasu i okoliczności przyrody możemy je oglądać do dziś…

OBECNIE

Do czasów obecnych przetrwały ściany zamku właściwego, fragmenty północnej bastei w której widoczne są resztki kanałów wentylacyjnych oraz otwory strzelnicze, ślady fos i rozległe przedzamcze.

Przez kilka lat starano się o to, by zabytkowe budowle znajdujące się na terenie gminy – zamek w Krupem i wieża ariańska w Krynicy, o której wspominałam wcześniej mogły znów tętnić życiem i wrócić do stanu świetności. W 2016 roku powstał zarys planu zagospodarowania zamku. Inwestycja została wyceniona na 10 mln zł z czego większą część bo aż 85% miał sfinansować projekt unijny, a zaledwie 15% wkładu miało pochodzić od gminy. W maju 2017 roku mieszkańcy świętowali przyznanie dotacji w wysokości 8,5 mln zł, a władze Gminy podpisały już umowę z urzędem na realizację tego zadania. Prace miały trwać dwa lata. Ostatecznie w 2019 r. rada Gminy Krasnystaw wycofała się z pomysłu rewitalizacji, z powodu braku środków do przeznaczenia na wkład własny, dotacja przepadła, a zamek został skazany na los ruin.

Na terenach zamkowych w ostatnich latach odbyło się kilka imprez plenerowych. Największą popularnością cieszył się Jarmark Świętojański, w którego trakcie miało miejsce m.in. poszukiwanie legendarnego kwiatu paproci, jednak obecnie nie ma żadnych informacji o nowych inicjatywach.

Dziś opuszczone mury w formie trwałej ruiny przyciągają za dnia nielicznych turystów, którym uda się dotrzeć do pomijanej w popularnych przewodnikach perełki. A nocą okoliczna młodzież i wszyscy żądni przygód schodzą się wielkimi grupami, zostawiając po sobie kupę śmieci obecnych w każdej części zamku. I tak z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc powoli osuwają się kolejne ściany i kolumny. Zajrzyj do Krupem zanim zniknie!

bliżej niż myślisz | krasnystaw | lubelskie | ruiny | weekend | wycieczka | zamek

Jedna odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *